Organy

„Królewski instrument” – tym, właśnie mianem zwykło się często określać, ten przynajmniej z kilku względów, niezwykły instrument, jakim są organy.

Do tych niezwykłych względów zaliczyć trzeba niewątpliwie rozmiar, który w głównej mierze jest sprawcą owej „królewskości”. Fascynującą rzeczą
jest fakt, że organy to właściwie nie jeden a wiele instrumentów (głosów), sprzęgniętych ze sobą w tak zmyślny sposób, aby mógł na nich grać
jeden człowiek. Gra na tym instrumencie jest niezwykle absorbująca, gdyż grający używa nie tylko palców (naciskając klawisze) czy dłoni ale wszystko to czyni również stopami, przez co grając na organach angażuje całe ciało.

Organy, ze względu na wykonanie, dzielimy na pneumatyczne, elektromagnetyczne i mechaniczne. Te ostatnie były już budowane w średniowieczu, jednak ówczesny poziom wykonania mechaniki był taki niski, że na takich organach można było grać jedynie pięściami i łokciami. Budowa tego typu instrumentów została zarzucona na rzecz pneumatyki wspartej pod koniec XIX wieku elektromagnetyką.
Traktura mechaniczna wróciła do łaski z końcem ubiegłego wieku.
Jest ona z punktu widzenia interpretacji muzyki najbardziej korzystna, gdyż sprawia, że otwarcie wlotu powietrza do piszczałki przez naciśnięcie
klawisza jest spowodowane działaniem naturalnej dźwigni a nie jak w wypadku pneumatyki lub elektromagnetyki – powietrza czy elektromagnesu.

Takie właśnie mechaniczne organy powstały w naszej Parafii.

Ten nasz królewski instrument (a ze względu na rodzaj, cenę i całość przedsięwzięcia tak go słusznie nazywać należy), zgodziła się wybudować
w przeciągu dwóch lat, Firma pana Dariusza Zych z Wołomina k/Warszawy, która niedawno zakończyła pracą nad największymi organami w Polsce,
znajdującymi się w Bazylice Matki Bożej w Licheniu.

Organy mają; 23 głosy, dwa manuały oraz pedał basowy. Prospekt wykonany jest z dębu w kolorze naturalnym, i umieszczony symetrycznie na dwóch częściach chóru tak, aby nie przysłonić witraża św. Józefa. Projekt przedstawiony przez firmę Zych okazał się najbardziej korzystny ze względu na kilka ważnych aspektów:

  1. Jest to instrument w pełni mechaniczny (traktura gry i traktura rejestrów),
  2. Nie wymagał przebudowy chóru,
  3. Instrument znakomicie wpisał się w architekturę naszego kościoła.

Te i inne argumenty sprawiły, że spośród pięciu projektów jakie zostały złożone, ostatecznie do realizacji przyjęto ofertę pana Dariusza Zycha.

Stosowna umowa o dzieło została sporządzona i podpisana przez Właściciela Firmy „Zych” oraz przedstawicieli Komisji ds. Muzyki Kościelnej, przedstawicieli Rady Duszpasterskiej wraz z Księdzem Proboszczem, w święto św. Stanisława Kostki 18 września 2007 r.

Prace nad instrumentem zakończyły się 30 czerwca 2009 r.

Kierujemy serdeczne podziękowania w stronę wszystkich zaangażowanych osób, zarówno Darczyńców jak i Wykonawcy.